Jest to moja
ulubiona szarlotka, którą od zawsze robi moja mama. Jesienią prażę jabłka i
zamykam w słoikach - specjalnie z myślą o kawałeczku pysznej szarlotki.
Składniki na
formę 24 x 28 cm
Składniki:
- 3 szklanki mąki
- 250 g masła
- 6 jajek
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- aromat waniliowy
- jabłka prażone (około 1½ litrowego słoika )
- 3 łyżki cukru (do piany z białek)
- cukier puder
- cynamon
Proszek do
pieczenia wymieszać z mąką, następnie dodać masło, żółtka, cukier, aromat
waniliowy i zagnieść ciasto. Przygotowane ciasto podzielić na dwie części. 2/3
ciasta wstawić do lodówki na około 30 minut, natomiast 1/3 ciasta włożyć do zamrażalnika.
Formę
wyłożyć papierem do pieczenia. Schłodzone ciasto (część z lodówki) rozwałkować
i wyłożyć nim dno formy. Całość nakłuć widelcem i upiec w temperaturze 200°C,
przez około 10 - 15 minut - ma mieć ładny złoty kolor.
Białka ubić na sztywną pianę, dodając 3 łyżki
cukru. Na podpieczony spód wyłożyć jabłka (ja sama prażę jabłka i już podczas
prażenia dodaję cukier, jeżeli korzystacie z kupnych, to sprawdźcie, czy są
wystarczająco słodkie). Posypać je cynamonem i wyłożyć pianę z białek. Na tak
przygotowane ciasto zetrzeć na tarce o grubych oczkach pozostałą część ciasta
(tę pozostawioną w zamrażalniku).
Piec w
temperaturze 180°C, przez około 30 - 40 minut. Po upieczeniu posypać cukrem
pudrem.
Smacznego:-)
Dodam jeszcze tylko, że ilość jabłek jest orientacyjna.
Ja lubię szarlotkę z dużą ilością jabłek i często daję prawie dwa słoiki (tak 1
¾ ). Natomiast wierzchniej warstwy ciasta nie robię zbyt grubej, tylko tak,
żeby przykryła piankę. Jeżeli ciasta mi zostanie to je zamrażam i wykorzystuję
przy następnym razie:)